Jak rozpoznać prawdziwego mahabhagawata i jak zdemaskować oszusta, który za takiego się podaje? Otóż sektę można rozpoznać po tym, że członkowie sekty nazywają swojego guru mahabhagawatem, pomimo tego, że nie przejawia cech takiej wielkiej osobistości i nią nie jest. W związku z powyższym chciałbym przedstawić charakterystykę i okoliczności w jakich pojawia się osoba nazywana Mahabhagawata, jego cechy i zajęcia.
Pierwszą najbardziej widoczną cechą osoby mahabhagawata jest to, że jest to osoba całkowicie wyrzeczona, może nosić strój szafranowy (sanjasina), dandę lub tylko przepaskę biodrową babadżich, jednakże może nie nosić nawet przepaski biodrowej, pozostając całkowicie nagim, bez okrycia, nie dbając o takie „szczegóły” jak ubrania. Mahabhagawata nie posiada żadnych dóbr materialnych, wszystko co posiada przekazuje biednym, nie dbając o pieniądze lub angażuje w służbę oddania dla Śri Bhagawana, na przykład na pisanie i druk książek, budowę świątyń, instalacje Bóstw, ustanawianie aśramów. Mahabhagawata nigdy nie spożywa wystawnych posiłków, raczej je skromnie, może to być gotowany bądź surowy ryż opłukany w wodzie gangesu z dodatkiem przypraw takich jak chili. Osoba taka w zależności od okoliczności może podróżować po świecie bądź zamieszkiwać na stałe jakieś święte Dham, jak Wradża, Wrindawana, Gowardhana, Warsana, Nadia-Godruma, Nawadwipa, Mayapur, Jagannath Puri, Gambhira, itp. Nigdy nie mieszka w krajach, w których zabijane są krowy. Zazwyczaj pochodzi z rodziny, która co najmniej od 3-4 pokolenia wielbi takurdżi (Bóstwa), jest to rodzina o wysokim oddaniu.
Mahabhagawata nie pojawia się w rodzinach melecha, ani jawana, którzy spożywają krowy. Mahabhagawata nie pojawia się też w rodzinie, która pełniąc samskary nie zaprosiła świadomie takiej osoby do siebie. W obecnych czasach taka osoba może pojawić się tylko w rodzinie hinduskiej w Indiach. Śrila Prabhupada A.C. Bhaktiwedanta Swami, powiedział, że na zachodzie taka osoba może pojawi się dopiero za trzy lub cztery pokolenia, które będą wywodzić się od bhaktów, wielbicieli Kryszny. Śrila Prabhupada stwierdził, że żaden jego uczeń z zachodu nie będzie mahabhagawatem, ani nawet dzieci jego uczniów, nie będą. Dopiero wnukowie lub wnuczęta wnuków, będą miały szanse pojawić się na zachodzie jako mahabhagawata.
Mahabhagawatą nie może być osoba, która kilkadziesiąt lat wcześniej była hipisem, paliła papierosy, jadła mięso krowie i inne oraz angażowała się w nielegalny (pozamałżeński) seks lub hazard. Mahabhagawata nie pojawia się w rodzinach niskiej klasy społecznej jak siudrowie (robotnicy), lub parjasowie (bezkastowi), chyba, że jest to wyjątkowa rozrywka Pana (tzw. lila) jak w przypadku Haridasa Thakura. Jednak w naszych czasach takie rozrywki nie będą mogły mieć miejsca, zgodnie z wypowiedzią Śrila Prabhupada A.C. Bhaktiwedanty Swamiego.
Mahabhagawat, intonuje co najmniej 64 rundy każdego dnia, śpi 2-4 godziny na dobę a przez resztę czasu jest całkowicie zaangażowany w służbę dla Kryszny, medytuje, pozostaje w transie, pisze książki, pełni bhadźana i wielbi Bóstwa. Oszuści pozoranci mieniący się być mahabhagawatem intonują tylko kilka rundów albo wcale, nie mając zbyt dużego oddania dla Świętego Imienia, głosząc na przykład takie pozbawione logiki filozofie, że to przez pokorę, bo nie chcą się wywyższać nad innymi. Wszystkie te symptomy są symptomami zewnętrznymi, które jesteśmy wstanie dostrzec i przeanalizować zanim nawet spotkamy taką osobę osobiście.
Najważniejsze jednakże są symptomy wewnętrzne, które też w do pewnego stopnia możemy dostrzec na zewnątrz. Mahabhagawata to osoba, która nieustannie pogrążona jest w różnych bhawah i przejawia je na zewnątrz na przykład zwracając się do swoich uczniów poprzez ich swarup (imię gopi). Mahabhagawata w zasadzie nigdy nie relacjonuje do swoich uczniów przez pryzmat ich materialnych uwarunkowań, ponieważ ich nie dostrzega. On widzi każdą osobę w jej naturalnej duchowej formie, mimo że jest ona w nasionku i tak też relacjonuje do nich.
Mahabhagawata nieustannie intonuje imiona Kryszny, Radhy w nastroju mandżari, przepełnione rasą (duchowym nastrojem). Mahabhagawata rozlewa nastrój mandżari na wszystkie osoby dookoła, każdy kto dotknie jego stóp natychmiast otrzymuje możliwość zasmakowania tego nastroju i doświadczenia miłości do Kryszny.
Każda nauka którą głosi dotyczy tylko i wyłącznie rozrywek Radha-Kryszny, Mahaprabhu i ich towarzyszy. Mahabhagawat nie naucza o takich rzeczach jak tożsamość, reinkarnacja, problemy społeczne itp. Taką pracę wykonują Wisznuici znajdujący się na poziomie Kanistha lub Madhjama-adhikari. Uttama-adhikari naucza i mówi tylko i wyłącznie o transcendentalnych historiach – lilach, przepełnionych rasą.
Chciałbym na podsumowanie tego punktu opowiedzieć trzy różne historie, które zilustrują różne rasy w jakich nauczają mahabhagawatowie z podkreśleniem rasy madhurja.
Pewnego razu, Kryszna i Jego sakhowie jak Śridama, Madhumangala i inni walczyli ze sobą w zapasach i w końcu Śridama zwyciężył z Kryszną natomiast Kryszna ciesząc się klaskał. Widząc to sakhowie zapytali Go: "Kryszno, czemu klaszczesz w dłonie tak głośno?" On odpowiedział: "Ponieważ pokonałem Śridamę w zapasach."
Tymczasem Durwasa Rśi, który siedział i przyglądał się tej całej scenie, nie był w stanie ustalić czy Kryszna był Najwyższym Osobowym Bogiem, czy też zwykłym ziemskim chłopcem. Patrzył ze zdziwieniem jak chłopcy dyskutują z Kryszną. Śridama wyzwał Go: "Kryszna Kanhaija, jak możesz mówić, że mnie pokonałeś? Wszyscy sakha są naocznymi świadkami. Oni wszyscy widzieli Cię leżącego na ziemi, na łopatkach pode mną. Dlatego więc ja jestem zwycięzcą." Kryszna odpowiedział: "Przecież mój nos był skierowany w górę, a ten którego nos jest skierowany w dół, jest przegranym!"
Wtem ujrzeli, że Baba siedział w pobliżu i wpatrywał się z nich. Będąc bezprzyczynowo łaskawym, Kryszna wraz ze Śridamą i innymi sakhami, zdecydowali się udzielić mu swojego darszanu. Kryszna powiedział: "Pozwól nam zapytać tego Babę. On wszystko widział." Wtedy zbliżając się do Durwasa Rśi, Kryszna rzekł: "Baba, Ja jestem zwycięzcą, a Śridama jest przegranym. Czyż tak nie jest?" Durwasa po prostu usiadł i milczał, był kompletnie oszołomiony poprzez to, co się własnie działo. Śridama następnie powiedział: "Baba, proszę mów prawdę. Nie kłam jak Kryszna. Proszę nie kłam. Ja jestem zwycięzcą, a Kryszna jest przegranym. Nie przystoi świętej osobie kłamać. Jeśli skłamiesz grzech kłamstwa odbije się na tobie."
Durwasa Rśi wciąż siedział i wpatrywał się a teraz zaczął również nieco drżeć. Podchodząc do niego bardzo blisko i patrząc na niego, Kryszna powiedział: "Czemu nie odpowiadasz? Czy jesteś głupi? Śridama dodał: "Baba, czemu nie odpowiadasz? Czy jesteś głuchy? W swoim oszołomieniu Durwasa Rśi próbował coś powiedzieć, ale jedynie jąkając się wykrztusił: "Co powinienem powiedzieć? Nie wiem co powiedzieć." Wtedy Kryszna powiedział Śridamie: "Och! Ten Baba jest nieprawdziwy. On nic nie wie." Kryszna pociągnął za brodę Durwasę Rśi i powiedział: "O Baba! Czy jesteś głupi, czy głuchy? Czemu nam nie odpowiadasz? Śridama przyłączył się i również ciągnął za brodę Durwasy i zapytał: "Czy jesteś głupi, czy głuchy?" Ostatecznie sakhowie powiedzieli: "Chodźmy, on nic nie wie."
Poprzez posiadanie dobrego towarzystwa i słuchanie hari-katha, takiego jak to, od bona fide guru lub od Waisznawów, można stopniowo rozwinąć pragnienie, aby być przyjacielem Kryszny i móc bawić się z Nim, jako jeden z Jego sahków, w sakhya rasa. Teraz opowiem inną historię o rozrywkach:
Matka Jasoda właśnie wykąpała Krysznę, a chwilę później po kąpieli i po tym jak został bardzo ładnie ubrany przez Swoją matkę, Kryszna zaczął tarzać się po ziemi, brudząc swoje ubrania. Następnie Kryszna podczołgał się do niej i domagał się aby go podniosła. Matka Jasoda powiedziała: "Nie. Nie dotknę Cię. Jesteś brudny. Jesteś niegrzecznym chłopcem. Właśnie Cię wykąpałam, ubrałam Cię bardzo ładnie, ale Ty poszedłeś się tarzać po ziemi. Nie dotknę Cię."
Narada Muni przyglądał się temu całemu wydarzeniu i pomyślał: "Jakże wielkie szczęście posiada Matka Jasoda! Najwyższy Osobowy Bóg chce podejść i usiąść na jej kolanach, a ona gani Go mówiąc: "Nie. Nie podchodź i nie dotykaj mnie. Jesteś niegrzecznym i brudnym chłopcem."
Poprzez słuchanie takiego hari-karha od Guru i od Wisznuitów (Waisznawów), można stopniowo rozwinąć pragnienie do służenia Krysznie jak to robią Matka Jasoda i Nanda Baba w vatsalya rasie. To pragnienie nazywane jest kryszna-sewa-wasana.
Chciałbym jeszcze dać ostatni przykład. Pewnego razu, Kryszna chciał pocieszyć Śrimati Radhikę oraz chciał Ją przeprosić za Swoje irytujące, notoryczne działania. Przyszedł On, aby się z Nią spotkać, ale Radhika powiedziała Krysznie: "Hari hari jahe, Madhava jahe. Madhava kaitava badham. O Hari, powinieneś stąd odejść! O Keszawo, idź sobie! O Madhawo, pójdź sobie stąd!" Mandżari Śrimati Radhiki również mogą ganić Krysznę. Bez Ich zgody (Radhiki i jej towarzyszek Mandżari), Kryszna nie może wejść do kuńdża Radhiki.
Pragnienie, aby służyć Boskiej Parze w nastroju Mandżari towarzyszek Radhiki jest również nazywane kryszna-sewa-wasana. W jaki sposób ono przychodzi? Poprzez bycie w dobrym towarzystwie i słuchanie rozrywek takich jak te od Śri Guru i Waisznawów, dzięki ich łasce, chęć lub pragnienie aby służyć Krysznie, może wejść do serca szczerego ucznia. To jest pragnienie, aby służyć Krysznie: kryszna-sewa-wasana i to jest właśnie bhakti-lata-bidża (nasionko bhakti).
Podałem trzy przykłady, w jaki sposób kryszna-sewa-wasana pojawia się, poprzez dobre towarzystwo: w relacji przyjacielskiej (sakhya-rasa), w nastroju rodzicielskim (vatsalya-rasa) i w nastroju ukochanych (madhurya-rasa). Jeśli ktoś, kto słucha tych rozrywek, rozwinie pragnienie, aby służyć Krysznie w jakimkolwiek z tych związków, powinniśmy wtedy wiedzieć, że ta osoba dostała bhakti-lata-bidża, poprzez bezprzyczynową łaskę Śri Guru i Kryszny. To jest znaczenie "guru kryszna prasade paja, bhakti-lata-bidża." Jeśli ktoś otrzymał to bidża, jego życie będzie sukcesem.
W ten właśnie sposób nauczają mahabhagawatowie. Ich nauki przepełnione są rasą (duchowymi nastronami), które dzięki towarzystwu takich osób mogą wejść głęboko do serc uczniów i się tam zamanifestować.
Wiktor Dobrowolski
|